Ta strona została uwierzytelniona.
304
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.
w mowie i nie szanował praw domu, w którym o znikłém dziecku wspomnieć nie było wolno. Zdawało mu się, że to nakazane milczenie właśnie boleść w sobie przechowywało, że gdyby mówiono swobodniéj, bólby się wygadał i ulżyłoby się choremu... Z tego powodu choć mu się nie wiodło, zawsze uparcie poczynał rozmowę, która gospodarza draźniła, — a potém już tego ani załatać było.