Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część I.djvu/66

Ta strona została uwierzytelniona.

58
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

chając rękami, nogami, głową, ruszając oczyma, nosem i gębą.
Zszedłszy na dół, podumał trochę stary, z wielkiéj rozpaczy wstąpiła weń jakaś odwaga, i nałożywszy czapkę na gło ę, poszedł już nie do domu, ale do znajomego sobie mieszczanina Plewki.
Plewka miał mały dworek na téj saméj ulicy, a znany był z tego, że czasem znajomym konie najmował. Zamszyc nie namyślając się, zgodził go zaraz z wozem do Wólki Brzozowéj, i kazał mu téj chwili po siebie przyjeżdżać. Milcząc potém wrócił do domu, zdał nadzór młodzieży korrepetytorowi, pod najstraszniejszym rygorem wzbraniając pozostałym nosa wytknąć na podwórko, jak gdyby wszyscy pouciekać mieli, i schwyciwszy list Adama do kieszeni, narzuciwszy okrycie, niezwłocznie wyruszył w drogę.