Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część II.djvu/30

Ta strona została uwierzytelniona.

22
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

jąc nic w kieszeni nad parę dukatów zawiniętych w papierku i dużo w głowie... Jako sekretarz jednego z naszych magnatów, dostał się za granicę... i — utonął tam gdzieś jak w morzu... Co się z nim działo przez te lata, jest i pozostanie na długie wieki niezbadaną tajemnicą... Po tych leciech próby, nowicyatu zapewne ciężkiego: zjawia się nam napowrót komandorem maltańskim, kawalerem orderu Św. Ludwika, Św. Huberta, Św. Jana Jerozolimskiego, i nie wiem jeszcze ilu... a co lepsza i starym krezusem. Co mu usłało drogę do zaszczytów, do bogactw, nikt nie wie; ale nie cięży na nim żaden zarzut nieuczciwy, jest odważny, galant homme, prowadzi życie wspaniałe... Nieżonaty, swobodny, dowcipny, przyjemny wszystkim, przyjmuje u siebie jak nikt... Mamyż pytać o co więcéj? Grywa z samym królem, panowie zjadają jego ostrygi i spijają wina, które sprowadza wprost z zagranicy... Teraz dorzucę — rzekł po cichu Maluta, — że wszystko co starosta mogłeś słyszeć o jego kolacyjkach sybaryckich, słabe tylko o nich daje wyobrażenie. Jest to zbytek, gust wytworny, rozkosz nieporównana, łechcąca wszystkie zmysły zarazem... Honory domu robi po części sławna piękność, kochanka krezusa, Włoszka Leonina Tantolini, którą Tepper młody chciał od niego na wagę złota odkupić, ale poszedł z kwitkiem... Widziałeś ją pan może w teatrze?
— Tak jest... z daleka.
— Podobała się panu?
— Wcale ładna kobieta.
— A! Włoszka panie... szatan z aniołem w moździerzu utarty i odlany w formie greckiego posągu, pompejańskiéj tancerki... Zobaczysz ją pan z blizka... Śpiewa, mrowie przechodzi po ciele... Więc muzyka,