bez szkody niczyjéj. Dozwolić wszystkim przyjeżdżać i trudnić się przemysłem jaki mają, dopuścić współzawodnictwo, ustanowić tylko taryffy miesięczne lub tygodniowe, oto co do życzenia zostaje.
Otoż prawie wszystko, co o Druskienikach powiedzieć mogłem, com w krótkim pobycie tutaj nauczył się i widział; chciałbym ażeby tych słów kilka poszły na korzyść czytającym, i nie pogniewały tych, którzy po dziecinnemu każdemu słowu jakieś podwójne i wymyślne dają znaczenie, w każdym obrazku widzą portrety. Druskieniki tak są wielkim darem Boga dla naszéj ziemi, a tak mało dotąd ocenionym, że obowiązkiem jest każdego zwracać na nie uwagę mieszkańców naszego kraju i przykładać się do wyrobienia w nich wiary w skuteczność sił leczebnych tutejszych źródeł. Ileż to słabości, ile kalectw, ile napróżno a długo usilnie traktowanych zwykłemi środkami chorób, tu na tych piaskach Niemnowego wybrzeża zostawione zostały! Ile dzieci, którym przyszłość smutna groziła za grzechy rodziców, odprostowanych, zdrowych, uśmiechających się odjechało!
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/118
Ta strona została uwierzytelniona.