Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.

nie mogła, mając ją w kolanie skurczoną, a w stawie stopy głębokiemi okrytą ranami, aż do kości sięgającemi. Nakoniec Dr. Richter, którego staraniom chora powierzoną została, wyczerpawszy bezskutecznie wszelkie środki, jakie w podobnych razach nauka wskazuje, zalecił matce w początkach Czerwca 1841 r. jako już ostateczną ucieczkę, udanie się do źródeł Druskienickich. Tu wezwany do choréj, znalazłem ją w stanie zupełnego prawie kalectwa; oprócz bowiem licznych jątrzników pod szczęką dolną, na twarzy i po całéj szyi, oprócz wysypek, liszajów skrofulicznych i skurczonego kolana, cały staw lewéj nogi w stopie okryły był głębokiemi ranami, z których jeszcze przed wyjazdem z domu i w drodze wyszło kilkanaście kawałków spsutych i spróchniałych kostek, i z których w czasie ich opatrywania w przeciągu piérwszych dni pobytu choréj w Druskienikach, sam jedenaście oddzielonych kawałków dobyłem. W takim stanie rzeczy, jakkolwiek przekonany o silném działaniu wody naszéj na skrofuły, lubo spodziewałem się uleczenia téj choroby, nie śmiałem atoli obiecywać przywrócenia władzy w nodze, tém bardziéj, że od tak dawna trwające już psucie