Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.

ze strony chorego moc charakteru i wytrwałość, przy nich tylko bowiem pożądanéj pomocy oczekiwać może. W roku 1842 przybył do Druskienik w Maju podobnie chory. Rozmaite zalecane środki lekarskie, między innemi nawet już dwukrotne użycie dekoktu Zittmanna, tudzież dwukrotne udawanie się do wód, naprzód Marjenbadskich za granicą, potém do morskich w Połądze, najmniejszéj ulgi mu nie przyniosły; na odgłos nowo w Druskienikach odkrytych wód mineralnych, przybył i tu jeszcze, oświadczając z góry i stanowczo, że już po raz ostatni słucha głosu zwodniczéj nadziei. Po staranném jak najdokładniejszém badaniu przyczyny i natury cierpienia, to tylko wnosić mogłem, że przy osobistém skrofuliczném, i spadkowém artrytyczném usposobieniu, liszaje nie tylko po całéj powierzchni ciała, lecz nawet na błonach szlamowatych ust, nosa i oczu rozszerzone, przyjąć mogły syfilityczną poniekąd naturę. Mając czas dostateczny do zajęcia się chorym, który zupełną ufność we mnie był położył, naprzód mu zaleciłem wytrwałość w leczeniu się, które może nie rychło pomyślnym uwieńczone zostanie skutkiem, a tymczasem jako przygotowanie do