Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Druskieniki.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.

nim się mieszkania wyszuka, ugodzi i zajmie, jeśli wcześniéj zamówione nie było.
Na Rotniczance biedny mostek chwiejący się, już nowym poczętym zastąpić się ma. Ale że dwie gubernije, które rzeczułka ta rozdziela po połowie, budują mostek, Grodzieńska już dawno swoję część skończyła, a Wileńska nawet materjału nie przygotowała jeszcze. Jest wszakże nadzieja, że nim grodzieńska połowa zgnije, Wileńska się wzniesie.
Ponieważ nie jeden chory mający wyjechać do Druskienik, zechce się może z tych wyrazów kilku z miejscem obeznać i czegoś nauczyć; nie od rzeczy będzie napomknąć nieco o ważności tutejszéj kuracyi. Pospolicie u nas nie rozumieją całkiem co to są mineralne wody, i albo je mają za cóś bardzo niewinnego i lekkiego, albo za lekarstwo powszechne, którego bez porady niczyjéj używać sobie można. Nie jeden wybierając się powiada: — Pojadę do Druskienik i popiję wodę.
— Czy ją kto Panu doradził?
— Mnie? nie: a na cóż się radzić? powszechnie mówią, że wody to są bardzo zdrowe i dobre.
— Ale czy Panu służyć będą?