Rok upłynął, i Seneka z rodziną, dotrzymując słowa, znowu, tym samym żydem i tąż samą bryką, trochę lepiej wysłaną, przybył do Żulina.
Zamierzony kres próbie kończył się, lecz podobno nie czekając nań, w czasie świąt już Wielkanocnych, zaręczył się Kwiryn z panną Faustyną. Wesele więc nastąpiło w Sierpniu, a odbyło się tak cicho i skromnie, bez gości (wyjąwszy proboszcza), iż mało kto o niém wiedział. Kwiryn nie znosił żadnych występów, obawiał się towarzystw tłumniejszych i chciał uroczyste dni życia przebyć w skupieniu ducha, sam na sam ze swą młodą żoną i jej rodzicami.
W sąsiedztwie wyrzucano mu to jako skąpstwo — o czém on nie wiedział. Stosunek przyjacielski z panną Faustyną tak przygotował oboje, iż nie potrzebowali prawie nic zmieniać w obejściu się z sobą.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa Bogi, dwie drogi.djvu/332
Ta strona została skorygowana.