Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/170

Ta strona została uwierzytelniona.

— Rozumiem o co ci chodzi, Malinko; chodź zapytamy go. —
— Ja? zapytać! nigdy!
— Ja ci odpowiem za niego.
— Nie mów.
— Przecieżeś się pytała.
— Nudna jesteś — chodźmy.
— Chodźmy. I dwie przyjaciółki poszły bawić, od dawna poziewającą Lukrecyą Hałaburdziankę.