Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/185

Ta strona została uwierzytelniona.
XIV.
NIEPOKÓJ.
Serce się moje dręczy
wnętrznym niepokojem.
Zabłocki.


— Niewrócił! Gdzież się podział! Ach miły Boże! Co za wypadek! Jaka niespokojność! powtarzały naprzemian sąsiadki zgromadzone u Pani Piekarzowej.
— Jak to, moja Jejmość, jak to,