Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/220

Ta strona została uwierzytelniona.

go nastraszym — O! nastraszym — Ależ bo to tchórz! rzekł śmiejąc się Pan Talarko — okropny tchórz.

Domyśleć się tedy musiał czytelnik, co to z miasta Pana Mączkę wyprowadziło, i co było powodem podróży i omyłki metra i Ryszarda. Pan Talarko usiłując zemścić się nad piekarzem wezwał go, ażeby w pilnym interesie, przybywał na pierwszą stacyą. Nieomieszkał wezwany uczynić tego natychmiast i udał się do Pana Talarki. Gotował się już