Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

Wóz ciężko obładowany skórami ciągnął się drogą, a przy nim z biczem postępował żyd w cichości. Ubior Starozakonnego składał się z długiego żupana, zapinającego się na haftki, a w ówczas podniesionego do góry od błota; z pasa, za którym założona była para łozowych prętów, z czapki aksamitnej z lisem, i nakoniec z pończóch i trzewików dosyć przestronnych. Gdy jeszcze dodam do tego, ze w oddaleniu z tej i drugiej strony ciągnął się długi rząd domów, że ponad dachami wznosiło się kilka kopuł kościelnych, że drzewa