Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dwa a dwa cztery.djvu/45

Ta strona została uwierzytelniona.

dze nosił wymuskany wąsik. Cératowa czapka okrywała mu głowę, nie zatrzymując jednakże długich kręconych włosow opadających, aż na kołnierz od płaszcza; był w surducie kratkowanym merynosem podszytym, a pliuszowy kołnierz zakrywał mu część twarzy. Jasny jakiś kolor migał na podszewce hiszpańskiego ciasnego płaszcza, a na nogach utrzymywały się kalosze przestronne i niezgrabne. Tacy to byli dwaj wspomnieni, przeciw sobie postępujący ludzie, aże jeden patrzył w okna, a drugi pod nogi; nie spostrze-