Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dziadunio.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.

szych szlacheckich dworach mało do tego wagi przywiązujemy... a Niemcy... to i mówić niema o czem.
Pod wieczór zbliżyli się nareście do oddawna obiecywanych Borkowiec, z których niegdyś się Szymborowie pisali. Jedna nawet gałąź rodziny wyszła ztąd z nazwiskiem Szymborów Borkowieckich.
Główne to fundum przeszedłszy w ręce nowego posiadacza, urzędownie na nowo też zostało ochrzcone i na tym chrzcie germańskim otrzymało dźwięczne imię Waldau... chociaż wieśniacy upierali się je nazywać jak niegdyś po staremu. Tytuł nadany polskiej ziemi przez właściciela Niemca był martwą dla ludu literą, a gdy go zmuszono do nowej nazwy, przerobił po swojemu Waldau na Wałdowo. Miała więc wioska dzięki tej manipulacyi aż trzy nazwania, nie licząc tego co jej przyszłość obfita w niespodzianki przynieść mogła... Któż wie? Moskale w razie jakiej rektyfikacyi granic mogli z Borkowiec i Waldau zrobić sobie Nowy Riazań lub Nową Tułę...
Ale daleko łatwiej dogodzić tej fantazyi przezywania, niż zatrzeć ślady przeszłości.
Uczyniono wprawdzie w Borkowcach co tylko było można aby tak zwany stary polski nieład na niemiecki zmienić porządek — dotąd jednak z pod