Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dziadunio.djvu/201

Ta strona została uwierzytelniona.

formy miała wielkie znaczenie... wierzyła że ona nie może być przypadkową, że jest wyrazem jakiejś wewnętrznej wartości... była więc ciekawą i pełną nadziei...
Ona też tego dnia chciała być i była promieniście piękną.
Rozmowa poczęta z Hejnego o Polsce trafiła od razu w szerokie pole stosunków polsko-niemieckich... po którem mogła do woli harcować. Nie brakło ku temu materyałów rozlicznych.
Iza nie miała wstrętu namiętnego do kraju który znała tylko z jawnie nienawiścią tchnących a powierzchownych sądów mędrków papierowych; z listu Hejnego, z obrazka G. Freitaga itp. Ale protestantka, wychowana w Berlinie, napojona tym specyficznym liberalizmem pruskim który wiele rzeczy nie rozumie a wszystko potępia czego nie pojął — zupełnie fałszywie malowała sobie kraj i ludzi.
Schulza podróż z czasów odwiedzin księżnej Kurlandzkiej w Warszawie, służyła może za tło po dziś dzień ideom o kraju i społeczeństwie feodalno-katolicko zacofanem a hulaszczem.
W rozmowie znać było, uprzedzenia nieco ochłodłe i wiele a wiele ciekawości. W panu Władysławie widziała pierwszego przedstawiciela narodu,