Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dziadunio.djvu/214

Ta strona została uwierzytelniona.

z którem połączony być miał kawalerski obiad i wieczorek u zielonego stolika.
Nic lepiej nie probuje upadku człowieka i narodu nad upodobanie w grze; jest ona symptomem zepsucia, rozpróżnowania, szału... tak niezawodnym iż statystyka stolików gry i summ przegranych służyćby mogła za termometr zdrowia lub choroby kraju...
Myśmy w tych ostatnich czasach... na orgii i stypie porozbiorowej spijali i spijać nawykli nietylko trunkiem ale i gorączką karciarską... Całe dnie po niektórych domach niema nad grę innego zajęcia, innej myśli... grają słudzy po przedpokojach, dzieci w garderobie, furmani w stajni, a panowie w salonie. Gdzie uczciwego zajęcia braknie, tam to upadlające, barbarzyńskie zastąpić je musi. Coś robić trzeba, a w grze najgłupszy człek jeszcze dość jest rozumnym — by przegrał...
Szymbor namiętnie grę lubił. Nie brakło mu do niej wspólników między sąsiednią szlachtą, mniej więcej grywali wszyscy acz różnie.
Szymbor grywał grubo... i lubił tylko grę hazardowną. — Różnie tam ludzie o tem mówili, pieniądz się go nie trzymał, ale to pewna że zwykle