rego, żeby się dać zrozumieć, po trosze francuzczyzny pokaleczonéj i polskich wyrazów mieszał... Fryzura z takich włosów, jakie Pan Bóg dał pani Zygmuntowéj, łatwa była i przepyszną być musiała, bo jéj włosami pożyczanemi sztukować nie miała potrzeby. Gdy się potém w zwierciedle przyjrzała piękna pani, sama się poznać nie mogła, tak ją ten artysta wystrychnął. Mimo obyczaju ówczesnego nie potrzebowała też ani bielidła ani różu, bo miała świeżą płeć wiejską wybieloną zdrowiem, a okraszoną krwią młodą... Strój nie był trudnym, umyśliła bowiem wziąć prostą suknię czarną jedwabną z węzłami karmazynowemi, kanak po babce odziedziczony na szyję, a koronkową zasłonę narzucić na głowę i szyję. W tym stroju niewykwintnym tak jéj było pięknie, iż służąca najprzód, potém stryj Eligi, który wszedł w kontuszu niedzielnym, stali zdumieni i wyadmirować się jéj nie mogli... Elżusi prawie wstyd było, iż mimo smutku i kłopotu tak dobrze wyglądała. Spojrzawszy na nią, od pierwszego rzutu oka poznać było łatwo kobietę silnéj woli i do panowania stworzoną, taki wyraz miały oczy jéj błyszczące śmiało i usta królewskie. Gdy szła... ustąpić musiał każdy kroku, i wzrokiem też nikt jéj nie dotrzymał.
O godzinie oznajmionéj posłano po drążników i lektykę pod zamek, dla jéjmości i stryja mającego jéj towarzyszyć... P. Eligi siadając raz pierwszy w życiu do tego nowego rodzaju kolebki, przeżegnał
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Herod baba.djvu/111
Ta strona została uwierzytelniona.