Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Improwizacje dla Moich Przyjaciół.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.

Szpargał Piérwszy.


PORANEK.

Właśniem się był obudził, przecierałem oczy, ziewałem, przez zęby pytałem: która godzina? nie chcąc wierzyć, gdy mi odpowiedziano:
— Już po dziewiątéj! —
Niewyspany, zmęczony, bo wczoraj siedziałem bardzo długo, przepisując swoje, a czytając cudze szparga-