Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jasełka Cz.1.djvu/102

Ta strona została uwierzytelniona.

96
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

spróbował i samemu mnie to powierzyć raczył, mógłbym dać słowo honoru, którego nigdy nie złamałem (prócz kiedy necessitas transit legem), albo zobowiązanie na piśmie przy świadkach, pod pieczęcią, która jest zastawiona... że ich na wódkę nie użyję...
Byłaby się ta scena przeciągnęła do zbytku, gdyby Paweł niespokojny nie dał znać, że konie stoją gotowe. Pilno mu już było do domu. Mąkiewicz więc zaspokoić się musiał pięciozłotówką, którą łącznie z całemi w przyszłości obiecanemi dwustu złotemi, wpisał na listę i odszedł natychmiast do najbliższego szynku, obierając sobie taki, w którym nic nie był winien.
Na wyjezdném z Pińska, konie hrabiego miały się zawrócić ku Horycy, gdy z wielkiém podziwieniem Pawła, hrabia kazał jechać drogą wcale odmienną, wiodącą ku Wołyniowi na Kużeliczyn i Lubieszów.


Piękny jest ten nasz Wołyń! a gdy po piaskach i borach Polesia podróżny wjedzie w ten kraj tak żyzny, tak wesoły, urozmaicony wzgórzami, przezroczystemi ubrany stawy, dębowemi lasy malowniczo zarosły; gdy z pierwszego pagórka oko jego pobieży daleko i obejmie razem kilkadziesiąt wsi, ogromną świata dzielnicę, — jakoś ochoczo robi się w sercu i w oczach weseléj.
Ale tak jest tylko póki poglądamy z daleka; inaczéj gdy się zbliżymy do tych uroczych widoków. Tu wszystko znajdziesz w ruinie lub grożące ruiną; smutek cię przejmie przy pierwszéj wiosce i dworze. Na-