Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Jasełka Cz.1.djvu/352

Ta strona została uwierzytelniona.

346
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

uderza, nie mamy czasu wdawać się w rozbiory; osłupiali stajemy w zachwycie.
Juraś mimowoli doznał tego wrażenia. Lola dotknęła jego serca, Aneta zapełniła mu głowę trochę — uznał się nią zaciekawiony.
Ta śmiałość dziewicza, ten hart duszy nielękającéj się ani potwarzy, ani oczu złośliwych, ani tłómaczeń zawistnych; ta potęga wzroku, który czysty być musi, bo się nie cofa przed nikim — podraźniły go, pociągnęły. Aneta też nie udając wcale obojętnéj, przysunęła się ku niemu śmiało, pochyliła poufale, i zaczęła siecią pajęczą wejrzeń, słów i uśmiechów oplatać pełnego wiary i ufności chłopaka.
Trzeba jéj przyznać wielkie zdolności wodza i dyplomaty zarazem, umiejętność rachuby potężną, i dodać w końcu, że tak przytém była piękna, majestatyczna, iż słaby człowiek, na którego rzuciła okiem, nie bardzo mógł się oprzeć urokowi, jaki wywierała.
Pierwsza zwłaszcza reprezentacya téj sztuki, w któréj występowała z takiém powodzeniem, i pierwsze wrażenie, zawsze były dla niéj tryumfem; następne już różnie się wiodły. Jak wszystkie istoty błyszczące i zniewalające nagle, gasła powoli ta gwiazdka, gdy się jéj przypatrywać zaczęto. Naówczas wychodziły na wierzch plamy owego słonka, wiał chłód od niego, i choć cudnie piękna, choć dziwnie urocza, stałego nie budziła przywiązania. Latano za nią, śmiano się z niéj; nikt się w niéj śmiertelnie nie pokochał. Tak przeszło lat dwadzieścia kilka, i potrzeba było myśleć o sobie, a Aneta obrachowała nieźle wcale, że lepszego nic nad Jurasia nie znajdzie.
Jerzy nigdy jeszcze w życiu z podobną nie spotykał się istotą, a był tak młody; pierwsze więc wrażenie