W końcu XVII wieku facyata ze szczéro gotyckiéj przeistoczoną została wytwornie na nowszego smaku budowę. Na ostrym przyczółku stał Archanioł Michał z rozpiętemi skrzydłami, podniesionym mieczem płomienistym i tarczą z napisem: Quit ut Deus? Kto jak Bóg? (Wiadomo że to jest hebrajskie znaczenie wyrazu Michael...) Poniżéj między oknami, na ścianach, gdziekolwiek gzéms i wyżłobienie zostawiło próżnię, XVII wieku architekt nasiał kwiatów, nawieszał wieńców, nasadził owoców, narzucał aniołków, nastawił karyatyd pełnych fantazyi. Zdawało się iż mu szło o to aby nie posądzono właściciela o skąpstwo a jego o brak pomysłów... Wszystko to było świéżo wykute z kamienia, i uczciwie narysowane, z tym wdziękiem epoki, który choć często chce nadto... rzadko téż nie wywoła wrażenia. Pomiędzy oknami piérwszego a drugiego piętra, rozścielały się całe obrazy biblijne... historya patryarchy Jakuba, wyżéj w mniejszych odpowiadających im medalyonach, a po nad trzecim już wykwitały liściaste tylko ozdoby... Było tego wszystkiego może nieco zawiele, zaobficie, ale razem wzięta facyata uderzała wszakże właściwym stylem... śmiało użytym i wykonanym szczęśliwie.
Nie jeden się pyta przechodząc ulicę z wązkiemi kamieniczkami co téż domy takie zawiérać mogą, które ledwie parę okienek mają na czole? Aże-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kamienica w Długim Rynku.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —