Ta strona została uwierzytelniona.
— 292 —
śliwie na losy domu w Długim Rynku, który nie zamieszkany opustoszał. Stryj Wiktor nie chciał tu sam zostać, pojechał z Jakubem i młodém małżeństwem w okolice Bonn, i pocieszał się tu wspomnieniami lat akademickich, polowaniem, wesołém towarzystwem o które mu łatwiéj było niż w Gdańsku...
Teofil miał zawsze wstręt do zamieszkania w mieście rodzinném, postanowiono więc sprzedać kamienicę i willę, zachowując tylko zawarte w niéj pamiątki, a rodzinę Paparonów w weneckim domu zastąpili Anglicy, i przerestaurowali go tak zręcznie na gładkie pudełko w stylu XIXgo wieku, iż teraz próżnoby go już szukać było w Gdańsku.
KONIEC.