Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kochajmy się.djvu/102

Ta strona została skorygowana.

— Może się mylę, ale dla mnie to wielkie powołanie kapłańskie całe się opiera na miłości, bo słowem nauki Chrystusa, podstawą jej, ziarnem, — jest miłość. Przypatrz się pani wszystkim cnotom nakazywanym nam przez ewangelję, są to dzieła miłości jednej w różny objawiającej się sposób. Czém jest pokora? jest miłością ludzi, a ofiarą siebie, czém skrucha? miłością cnoty, czém pokuta? miłością ideału — czém obowiązki względem ludzi?... miłością i ofiarą.
— Pan jesteś sofistą, zawołała z oburzeniem hrabianka, ja nie chcę słuchać tej herezij.
— Nie lękaj się pani — odparł starzec spokojnie nie zgorszę jej, bo siły przekonania i nawracania nie posiadam....
— Słuchać pana jest grzechem, ja się będę musiała wyspowiadać... gniewnie zawołała panna Dorota.
— O! to milczę, odparł wstając starzec, przepraszam panią stokrotnie... milczę.
— To ja pana przepraszam, opamiętywajac się nieco słodziej dodała hrabianka — proszę mi darować moją śmieszną może obawę....
Stary skłonił się. Było prawidłem u panny Doroty, że nikogo z gości nie wypuściła z domu, niezachęciwszy go dojakiejś składki i ofiary. Miała to sobie przepisanem.... Staruszek miał odejść, gdy zbliżając się do niego, rzekła łagodnie głos strojąc.
— Przepraszam pana, zrobiłam votum, muszę je spełnić. — Zbieram składkę na misję w Kochinchinie... może się dotego zbawiennego dzieła zechcesz przyłożyć.