Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kochajmy się.djvu/134

Ta strona została skorygowana.

ze mną do Rzymu, wróć do pracy wesoło... a jeśli cię fantastyczna panna prowadzić będzie na pokuszenie, powiedz jej że nadto ją kochasz, byś z niej miał tworzyć żonę, z którą się w pół roku potrzeba będzie pokłócić....
Czarny rozśmiał się ale westchnął razem, takiej jakiejś miłości wymaganej przez starego, nie czuł się zdolnym udźwignąć — rozumiał tylko jednę, która się poświęca z zapomnieniem o sobie zupełném.
— Kryć się, uciekać zawsze znamionuje słabość, dodał Tatko — a przeznaczenie swe święcić na ołtarzu fantazij choćby najmilszej w świecie panienki — to się nie godzi.
— Pospolicie — dodał — pojmujemy sztukę jako coś zbytkownego w życiu i naddatek jakiś, ma ona przecie i znaczenie wyższe i swą rolę duchową a cywilizacyjną. Artysta ma swe posłannictwo jak sztuka, bo często jest wyznaczonym na to, aby ideę wyraził jaśniej, aby ubrał w kształty co było bezcielesne, aby do ludzi przemówił barwą i linją o tém czemś, czemu słowo samo nie starczy.... Im dziś więcej materjalizuje się świat i ludzie, tém wyższe powołanie artysty. — Prawda, że pochlebcy tłumów co malują, aby się sprzedawali, stworzyli realizm i szkołę prozy a śmiecia, malujący brudy żywota, ale sztuki kapłani wyrwać ją powinni z tej kałuży.
Jeśli komu przypadł ciężar pracy około tego zadania, czyż ma go rzucić dla jednej uśmiechniętej twarzyczki, którą wyśmienicie kochać może, ale dla niej nie powinien się stać apostatą....