Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kochajmy się.djvu/47

Ta strona została skorygowana.

z żelaza i cegły, z najkruchszych materjałów... gdy winien budować duchem!!.
Spojrzyj a przekonasz się, że sławiąc ten nasz toast polski, głębiej i dalej sięgnąłem myślą, niż się wam zdawało, niż się może godziło przy stole, zastawionym butelkami.
Co sprawia niedolę wieku tarzającego się na kupach złota z boleścią we wnętrznościach swoich?... oto brak miłości, tej spójni i żywiącego pierwiastku... Dla tego wiek ten nic stworzyć nie umie, dla tego w sztuce jest naśladowcą, w literaturze bezpłodnym, w czynach chwiejnym i niepewnym — przy nauce syntezy mu brak, przy faktach myśli co by je związała, dla tego lepi i złoci materję a począć nic z ducha nie może. —
Gdybyście cokolwiek bądź ukochać mogli! dodał starzec składając ręce. Ale wy wiecie zawsze, czego nie trzeba miłować, nigdy nie znajdujecie, co kochać należy. — W każdej rzeczy widzicie skazę lub grzech, nie lgniecie do niczego... oczy wasze zaprzeczyły ideałom i ideały uciekły...
— Widzicie więc, że źle jest, i że Hosanna śpiewać się nie godzi.
— Źle jest... ale to zło drogą do dobrego... jeszcze krok, a ludzkość się z manowców zawróci... rzekł Tatko — ja wierzę w Boga i ludzkość — ale jak Bóg patiens guia aeternus, tak ludzkość być winna, tak Polska nasza patiens quia aeterna in Deo... Kto zwątpił, ten padnie... rozpacz jest symptomem śmierci... a ty byś żyć powinien...