Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Komedjanci.djvu/317

Ta strona została skorygowana.

ci znał tak doskonale, że się na żadnej myśli tajemnej syna i córki nie mylił nigdy, postrzegł odrazu, wchodząc do salonu, że Cesia miała jakieś zamiary zbrodnicze. Ale na kogo? — tego odgadnąć nie umiał.
— Filut dziewczyna — rzekł w sobie — to zapewne próbować myśli Walskiego, czy go nie spokusi, bo jej Farurej nie do smaku i radaby się go pozbyć, gdyby znalazła zastępcę na jego miejsce. Uważałem, że Walskiego, gdy tu był przeszłą razą, dosyć śmiało łapać usiłowała. Cha! cha! niezłaby i to była partja, choć Farureja wolę, może zaraz po ślubie z jakiego nadużycia nogi zadrzeć; Cesia mi majątek da w zarząd i interesa się poprawią.
W tej rachubie starego Dendery, który z myślami o przyszłości kręcił się około śniadania, dosyć było sprytu, ale mylił się bardzo pan hrabia, sądząc, że Cesia zda mu interesa swoje. Jakkolwiek młodziuchna, córka jego już znała i wartość pieniędzy, i przyjemności swobody, i wady ojca, i to, co ją pod jego rządami czekać mogło.
Pani hrabina udawała smutek z powodu odjazdu syna z talentem niepospolitym, nadając mu barwę właściwą macierzyńskiemu niepokojowi, troskliwości rodzicielskiej, obawie o przyszłość, tęsknocie za dziecięciem. Melancholja jej była poważna, pełna zamyśleń, rzekłbyś, modlitwy i namaszczenia, ale w sercu wiał wiatr próżności po pustce bez granic.
Hrabia Walski, na którego Cesia, pomimo rachuby ojca, niewiele zwracała uwagi, przysiadł się do samej pani domu; stary Dendera począł się umawiać o coś i naradzać z synem, a Cesia, niedługo czekając, pochwyciła, jak zdobycz sobie należną, Wacława. Grzeczność nie dozwalała mu uciekać od pięknej kuzynki, a ostrożność zmuszała rozmowę prowadzić w tonie lekkim i żartobliwym, który nie dopuszczał do sentymentu i wspomnień. Cesia wszakże umiała i w tej chłodnej atmosferze umieścić to, co jej się zdawało potrzebnem. Przed wyjazdem Sylwana po-