Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/253

Ta strona została uwierzytelniona.
253





XVI.

Nazajutrz była Niedziela i święto Ofiarowania Najświętszéj Panny; oblężenie nie mogło przerwać nabożeństwa uroczystego, które przeor rozporządził wcześnie ze zwykłą wystawnością, bo to był dzień patronki, dzień Jéj pamiątką uzacniony, który wśród niebezpieczeństwa obchodzić chciano, gorliwiéj jeszcze niż zwyczajnie.
Kordecki sam śpiewał mszą wielką przed ołtarzem Maryi, z tém świętém przejęciem, z tym zapałem ognistym, co jak iskra rozpala kogo dotknie; i gdy dnia tego przypadające we Mszy świętéj słowa odśpiewywał: