Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/63

Ta strona została uwierzytelniona.
II.

Trzeciego Listopada, przed chórem północnym, wszyscy zakonnicy zgromadzili się powołani przez Przeora, do wielkiéj sali zwanéj Definitorium; nikt z braci niewiedział powodu wezwania; wszyscy jednak z posłuszeństwem zakonném pośpieszyli w milczeniu i zasiedli miejsca swoje. Kilka lichtarzy z żółtemi woskowemi świecami, stały w pośrodku na stole przed krzesłem przygotowaném dla przełożonego; naprzeciw, na ścianie wisiał ogromny drewniany poczerniały krucyfix, u którego stóp bielała głowa trupia i dwie na krzyż złożone kości. Nie było to dzieło snycerza, ale ze cmentarza wzięta czaszka zżółkła i dwa nadbutwiałe piszczele. Pod krzyżem w złocistych ramach czerniała twarz