Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

liczył je przeor i przemówił jeszcze dodając ducha mniejszości:
— Wiary! wiary! wiary! potrzeba nam; o nią prośmy tylko, o nią błagajmy, módlmy się o nią, a zwyciężym. Samson szczęką oślą pobija Filistynów, Dawid maluczki kładzie trupem Goljata olbrzyma, bo z nimi jest duch Boży; — nie zawsze siła tylko przemaga, zwycięża! z kim jest Bóg. Mamy wielkich Orędowników w niebiesiech, a choć grzeszni, w chwili gorącéj modlitwy, podniesiem głos by nas usłyszał Ojciec. Wiary tylko, wiary silnéj, wiary niepożytéj i potężnéj. A nawet po ludzku już rachując i nielicząc posiłków anielskich, które to święte miejsce otaczać będą; czemużby twierdza tak mocna, budowna, w przybory wojenne obfita, w żywność zasposobiona, staćby i wojskom wielkim opierać się niemiała? Widzieliśmy przykłady u nas zamków i grodów, które cierpliwością i wytrwaniem dziesięćkroć silniejszego napastnika przemogły. Inna jest napadać a bronić. Jeśliśmy my nie wojownicy, znajdą się wodzowie biegléjsi, co nam rady i przewodnictwa nie odmówią, znajdą się posiłki, byle wiara była!
Domawiał tych wyrazów, gdy do drzwi Definitorium zapukano. Profess Rudnicki otworzył