było przysposobieniem do familji. Zamojscy Sieradzcy byli herbu Poraj, a pan Miecznik mieszkał w dziedzicznych dobrach Strzelczu. Jak pan Czarniecki kasztelan Kijowski, który sam będąc przodkiem (niestety! bezdzietnym!) przesławnych dygnitarzy między antenatami nie liczył; pan Stefan był całą gębą ślachcic tylko, otoż fortunka piękna, imię uczciwe i kolligacje mogły go popchnąć i wyżéj. Nie piął się wcale na pana, woląc być sobie dobrym ślachcicem, niż ladajakim podpankiem. A był to człowiek, co w swoim wieku za typ ślachcica mógł uchodzić.
Rzekłbyś, że się urodził do konia i szabli, tak mu łatwo przychodziło wszystko, co się tknęło rycerstwa, tak od młodu, instynktowo, nim się wyuczył, już zda się umiał swoje rzemiosło wojaka; nie było konia któregoby nie dosiadł, szablicy, coby nie świstała w potężnéj jego dłoni, zbroi coby mu zaciążyła na barkach. Służył w wojsku i wyszedł z niego nie tylko żołnierzem, ale wytrawnym dowódzcą; poznał wszystkie gałęzie sztuki wojskowéj, namiętnie ją polubił i długiémi wieczory nie było mu księgi milszéj nad rozprawy de re militaria, nad traktaty o Archelji i tym podobne pisma. Ale zdjąwszy zbroję, rolnik z niego i gospodarz wyśmie-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/93
Ta strona została uwierzytelniona.