Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom II.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.
46

wewnątrz, jakiś robak?... I milczy ani słowa z niego dobyć, ani się kiedy rozmarszczy.
To powiedziawszy xiądz Mielecki, głową pokiwał, sparł się na działo i różaniec rozpuściwszy, mówił pacierz na intencją towarzysza.