Z początkiem roku 1835 powrócił na wieś, by prastarym obyczajem przodków chwycić się pługa i dorabiać chleba na roli.
Najpierw dzierżawił wioskę na Wołyniu, poczem osiadł na własnym zagonie. Z ojcowską troskliwością dbał o dolę swoich włościan, w czasie choroby nosił im leki i lepsze częstokroć od nich słowo pociechy na ustach, a pomoc pieniężną w ręku. Ale na gospodarstwie nie wiodło się jakoś Kraszewskiemu; sprzedał więc wieś i przeniósł się do Żytomierza, ówczesnej stolicy Wołynia, gdzie zostawszy dyrektorem szkół tamtejszych i teatru, nowe a zawsze czynne prowadził życie, oddając się obok licznych zajęć obywatelskich głównie literaturze ojczystej.
Pisywał powieści, pamiętniki, opisy podróży, dramaty i komedye, wiersze przeróżne i rozprawy naukowe a nawet książeczki dla ludu i młodzieży, redagował miesięczniki i gazety, wydawał albumy rysunków, tworzył kompozycye muzyczne, pisywał artykuły do dzienników, przytem malował, rzeźbił, rysował.
Wypadki 1863 roku, zmusiły Kraszewskiego do opuszczenia ziemi ojczystej. Wyjechawszy przymusowo z Warszawy w 1863 r. zamieszkał stale w stolicy Saksonii, starożytnem mieście Dreznie, gdzie poświęcał się wyłącznie pracy litewskiej utrzymując z krajem rodzinnym ścisłe i trwałe związki.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Koza czarna.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.