komu jednemu dowództwo nad tym Gibraltarem powierzyć, inaczej ładu nie będzie.
— Ba! ale komu? komu! — westchnął wojewoda.
Co dalej nastąpiło ani opisywać się daje, aniby ktokolwiek spamiętał. Z powodu Gibraltaru zamieszanie się wszczęło takie, bieganina, stukanie drzwiami, krzyżowanie się posłańców po zamku, w podwórzach, w korytarzach, a naostatek taki chaos, tyle nieporozumień i sporów, iż Fryczyński całej swej użyć musiał władzy, aby jaki taki ład przywrócić. Książe wstał w jednej koszuli z łóżka i w tym stroju dawał posłuchanie; nie było prawie oficyalisty, któryby jakiegoś zlecenia nie otrzymał, a że się powtarzano i zapominano, niektórzy najsprzeczniejsze rozkazy mieli, a inni waśnili się, bo jedna i taż sama rzecz dwóm naraz była powierzoną. Odwoływano się do księcia, który się niecierpliwił i odpędzał.
Fryczyński, chociaż zawsze krwi zimnej, powtarzał pocichu.
— Sądny dzień! sądny dzień!
Pan Seweryn wysunął się z sypialni, poruszając ramionami.
Dodawszy do tego, że Estko już do wielkiej sali rusztowania, kobylice i drabiny kazał wnosić co najprędzej, że muzyka od rana odbywała
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Król w Nieświeżu.djvu/80
Ta strona została uwierzytelniona.