Wieś, przy której znajdowała się główna rezydencya Zawierskich, zwała się Zaborowem — ją samą nieboszczyk chciał przechrzcić na Złotolin, ale się to imię nie przyjęło. Osada była bardzo stara, a i dwór przerobiony i upiększony musiał już stać wiek cały.
Rodzina można, choć ją często sprawy publiczne, od których się nikt nie uchylał, powoływały do stolicy — kochała to swe prastare gniazdo, i każde pokolenie do upiększenia jego się przyczyniało. Przepysznie więc i magnacko wyglądał Zaborów.
Pałacyk murowany, w wieku XVIII-ym przerobiony, miał wybitny charakter czasu — późniejsze przybudówki i restauracye coś fantastycznego uczyniły z niego. Malowniczo wznosił się na pagórku i tle ogrodu, który się zachował napół francuzkim, pół angielskim.
W ostatnich czasach kwiatami go ubarwiono.
Nieboszczyk Pruszczyc starał się o to, aby na-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Któś T.2.djvu/83
Ta strona została uwierzytelniona.