Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.
101
1397.

trudnym. Zakon chciał jeśli nie Litwy całéj, to części jéj przynajmniéj i Żmudzi, pomnąc na dawne nadania, a dotąd oswoić się z tém nie mogąc, że mu Polska wydarła krainę pogan, cel wypraw i nieustanne pobojowisko. Witold zdawał się żądać pokoju, ale na takich warunkach któreby posiadanie tego co trzymał upewniły, Litwę zachowały całą. Stosunki Witolda z Mistrzem nie bez przyczyny zaczęły Jagiełłę zatrważać i o zawarcie pokoju przestraszać; wczesnie bowiem starano się Witolda oderwać od Polski i osłabić go, odosabniając. Przybycie Władysława Jagiełły do Litwy, zerwało nareście układy i nie zostawiło nadziei zawarcia pokoju.
Krzyżacy chcieli traktować, dopóki nieprzystąpiono do traktowania, póki zgoda była niepodobieństwem; a zbliżenie się do Witolda dawało zręczność rzucania nasion rozdziału między bracią; gdy wszystko składać się poczynało po ich myśli na pozór wynajdowali nowe trudności.
Tymczasem w Maju zebrał się Sejm Rzeszy Niemieckiéj w Frankfurcie nad Menem; W. Mistrz zaproszonym był także dla układów z Polską i Litwą, ale wysłał tylko dwóch pełnomocników: W. Szpitalnika Hr. Konrada Kyburg i Komandora Wolfa Zolnhart, dla złożenia skarg tylko i zażaleń: «Zakon, mówili oni, zagrożony jest zawojowaniem, bo codziennie niewierna Litwa i Ruś przez Polaków posiłkowani; sił nabierają. Między Polakami, Litwą i Rusią zupełna stała się jedność; mówią otwarcie że co się tycze Litwy i Rusi, to i Polskę obchodzi, chociaż Litwa i Ruś są poganie i nieprzyjaciele wiary, a Król Polski uznaje się podległym Stolicy Apostolskiéj, ale Króla Rzymskiego głową swą nie uznaje. Gdy niedawno zaniechały się układy między Mistrzem a W. X. Witoldem, a ten ostatni wyrzekł, że Rzymskiemu Kościołowi i Państwu Rzymskiemu,