Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.
141
1402.

krajów chrześciańskich, chyba znaglony do wojny, krzywdą i gwałtami; z Zakonem pokój zachować niezłomny. Granice nawet przyszłego państwa Swidrygiełły oznaczono starannie, od strony Inflant do Sallin wyspy, a od niéj począwszy do granic Mazowsza. Te kraje, ustępując praw swoich do nich, nadawał W. Xiąże Zakonowi. Ludzi zbiegłych wszelkiego stanu wydać obiecywał; handel wolny Prussom w Litwie zapewniał bez nowych ceł i myt, krom starego poboru. Nikogo zbiegłego przyjmować bez dozwolenia W. Mistrza nie miał, ani jednego, ani wielu, ani kupy, ani wojsk przez kraje swe ciągnących na szkodę Zakonu przepuszczać; owszem opierać się zobowiązywał i iść z Zakonem przeciwko Witoldowi. Naostatek przyrzekał dotrzymać we wszystkiém zawartego z Krzyżakami przez Witolda przymierza, krom punktów, które tu powtórzone zostały i t. d. (Marienburg am zweiten März 1402 po łacin. i po niem. w Kotzebue Switrigal). Oprócz tego obiecał Zakonowi odstąpić Psków, gdyby go zdobył, lub Krzyżacy siłą go posiedli, prawa swoje do niego (?) przelewając na nich.»
Zakon zyskał nowego sprzymierzeńca przeciwko Witoldowi, ale wielce się mylił, sądząc go wielką pomocą. Swidrygiełło o ile był chciwym władzy, o tyle słabym i nic nieznaczącym; wpływ jego na kraj żaden był prawie. Tym czasem czyniąc zeń groźbę, Zakon dał mu pieniądze; przywiązano doń dla baczenia i porady Towarzysza Ditricha von Logendorf. Wzywany jeszcze dość przyjaźnie do Polski, Swidrygiełło udał się dla przygotowań ku wojnie do Inflant. Tym czasem dwie okoliczności, wedle pruskich kronik, wstrzymały działanie.
Straszna Kometa zapowiadająca na niebie przyszłe wojny, klęski ziemskie i zniszczenia, i skarga do Papieża przez