Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.
153
1404.

ze Żmudzią zakazać, wstrzymać dostarczanie soli, zboża i piérwszych potrzeb życia; zmuszając ich do upokorzenia się i poddania. Wszakże siłą oręża Witold przyciskać ich nie miał, chyba na wyraźne żądanie W. Mistrza. Jeśliby w ciągu roku Żmudź się nie poddała, Witold obowiązany całą swą siłą dopomódz W. Mistrzowi do podbicia jéj mocą i w każdym razie go posiłkować wszelkiemi sposoby; gdyby tego nie uczynił, ściągnie na siebie napomnienie, przymus i gwałtowne nakłonienie Zakonu, a chociażby do wojny z nim przyjść miało, z tego powodu, z Polską zawartego przymierza, zrywać to nie będzie. (Auf einem Werder in der Weichsel beim Hause Raczanez-Donnerst. in d. Octave zu Pfingst. 1404).
Zakon, który tylko dla odzyskania Żmudzi zawarł, układy o ziemię Dobrzyńską, z Królem i Witoldem, najmocniéj się opisał o jéj poddanie, posiłkowanie czynne ku temu i pomoce ze strony Litwy. Zabezpieczono, że Król sam miał spełnienia przyrzeczeń Witolda pilnować; że Witold ani jednego osadnika ze Żmudzi nie przyjmie i t. d., ale Mistrz dał nawzajem Królowi zaręczenie, że więcéj zbiegów z jego rodziny takich jak Swidrygiełło przyjmować i wspomagać ich nie ma. Wszakże za zezwoleniem nawet Zakonu, gdyby liczba osadników Żmudzkich doszła w Litwie do 250 głów, o nich osobne układy czynione być mają z W. Mistrzem, lub Król Rzymski spór rozstrzygnie.
Okupiony nowém oddaniem Żmudzi pokój, między Litwą, Polską a Zakonem zawarty został, z obustron zdając się pożądany i stałym być obiecując. Gdy pokój opieczętowano, Król z W. Mistrzem udał się do Torunia na uczty i turnieje, które trzy dni trwały.
Witold dotrzymując słowa, natychmiast po powrócie do Litwy, wyprawił z Wilna Sunigaiłę i Moniwida na Żmudź