Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.
170
1408.

ny. Zagrabienie i odarcie litewskich Siewruków (Siewierzan?) na granicach Moskiewskich, którym odebrano dwa bobry, kadź miodu, dwie siekiery i troje sukień niedaleko Putywla, o co próżno szukali sprawiedliwości i wynagrodzenia; stało się groźnego uzbrojenia powodem pozornym. Ludzie ci przybywszy do Wilna skarżyli się o gwałt i szkody.
Chwycono się błahéj przyczyny, choć pomoc Tatar, litewskie zbiegi do Moskwy, stare teścia z zięciem na Rusi współzawodnictwo, prócz tego aż nadto wystarczały do wojny. Ze strony Witolda przyjęcie Swidrygiełły dostateczném już było; cieszył się tym zbiegiem W. X. Moskiewski, nie znając jeszcze jak dalece zawodne były wielkie obietnice Swidrygiełły, którym już Krzyżacy wierzyć przestali. Zdrajca Swidrygiełło wraz z Edygą zwyciężcą Witolda u Worskli, wspomagali X. Bazylego.
Tymczasem litewskie wojska nie dając się uprzedzić, zbiérały pod wodzą Rombowda u Smoleńska. Siewierszczyzna, którą podburzyć obiecywał Swidrygiełło, była spokojną. Tatarzy nie przychodzili; a litewskie siły z tysiącem pancernych kopijników od Władysława Jagiełły, jedną chorągwią Krzyżacką i Żmudzią posiłkową pod dowództwem Moniwida, Iwana Borejkowicza Chodkowicza, Olelka X. Słuckiego i Zbigniewa z Brzezia, ciągnęły w pole. Witold na czele dobranéj Litwy d. 25 Czerwca wyszedł z Wilna, ciągnąc wprost do Smoleńska, zkąd połączywszy wszystkie swe siły, szedł na spotkanie W. X. Bazylego, postępującego ku niemu ze Swidrygiełłą,
Ostatni mający liczne związki na Rusi i w Litwie, ludzi swych posyłał, starań dokładał, rachując bardzo na niechęć, jaką wzbudzało srogie często obejście się Witolda z poddanemi; wmówił był nawet z lekkością sobie zwy-