Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/194

Ta strona została uwierzytelniona.
184
1409.

nieodzyskano, ani śmiano Litwy najechać, a W. Mistrz w zaślepieniu i błędzie, pewnym się sądząc, że zwycięży, gdy zechce, zaniechał najlepszéj chwili, czyniąc tylko nowe przymierze ze Swidrygiełłą w Swieciu zawarte (Feria V. proxima post fest. Michaelis 1409). W. Mistrz obowiązał się niém, z nikim pokoju nie włączając do niego Swidrygiełły, nie zawierać; przyrzekając całą siłą dopomagać mu do odzyskania dziedzictwa należnego. Swidrygielle w krajach i miastach krzyżackich pobytu dozwolono. Na piérwszą wieść o wojnie, niespokojny ten burzyciel, natychmiast korzystając z niéj przeszedł na stronę Zakonu i nie bez przyczyny.
Tyle razy zdrajca kraju, wiecznie ze swego wydziału nierad, tułacz, zbieg, sprzymierzeniec nieprzyjacioł, w Rusi podszczuwacz do boju, z Zakonem w ciągłych konszachtach, nie zasługiwał na nowe łaski Jagiełły i Witolda; to też gdy się poddał raz ostatni, wydziału mu nie naznaczono, aby zamków swoich jak Brańska i Starodubia nie spalił uciekając. Wzgardzony od Witolda wisiał przy nim, ale W. Xiąże obchodził się ze stryjecznym bratem, nietając ku niemu wstrętu i pogardy; nigdy go do siebie nie przypuszczał, nigdy nawet do stołu swego nie wezwał. Jak tylko dowiedział się Swidrygiełło o zerwaniu z Krzyżakami, dawne z niemi mając stosunki, zwrócił się ku nim znowu tajemnie i o Ś. Michale traktat w Swieciu zawarłszy, powrócił jeszcze dla swoich knowań do Wilna. Tu gdy zdradę przysposabia (o któréj Witold już wiedział), wzięty i odesłany do Krzemieńca, gdzie w Listopadzie 1409 osadzony został pod strażą.
Zakon widząc, jak opatrznie postąpił sobie Witold, stracił nadzieję przemożenia go zdradą. Tymczasem Zygmunt Korybut wtargnął do Pruss przez Działdów, Tamnawę i