Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/235

Ta strona została uwierzytelniona.
225
1410.

regów chorągwie Chełmińska i kilka innych już były uszły.
Owych szesnaście chorągiewek, przed któremi jechał Dypold Kikeryc, zmierzające na królewską straż, za chorążym wyzywającym je do cofnienia się i wołającym: Herum, herum! zwróciły się na prawe skrzydło, gdzie stała większa królewska chorągiew z kilką innemi. Mistrz sam szedł w szeregach.
Zbliżyły się ku Polakom, a ci nie rychło się z niemi starli, bo po kształcie włóczni (Suliczach) wzięli ich zrazu za Litwinów. Piérwszy omyłkę rozeznał Dobiesław Oleśnicki (Dębno) i wyskoczył, wyzywając na harc z podniesioną włócznią; przeciw niemu odkrywszy przyłbicę wyjechał niemiec, i zręcznie wymierzonego ciosu uniknął. Widząc potém Dobiesław całą siłę pędzącą na siebie, w czas ustąpił ku swoim. Niemiec z wzniesioną włócznią pognał za nim aż w głąb wojsk polskich, i spiąwszy konia ostrogami, a dognawszy Oleśnickiego, wierzchowca pod nim przez kropierz (pokrycie) ciężko ranił, sam zaś pośpiesznie uszedł cało.
Wojsko wszystkie, poznawszy już, że to nie byli Litwini, wpadło na nich i otoczywszy, zaczęło tak bić okrutnie, że mało co z tych szesnastu proporców zostało; wszyscy pobici lub w niewolę pobrani.
Gdy się to dzieje, polskie wojska zaciętym bojem wszędzie przełamują Krzyżaków. Ustąpiły naprzód nieco skrzydła, a królewscy posunęli się na wyższe i mocniejsze stanowisko; na samém lewém skrzydle krzyżackiém, udało się w początku posiłkowym wojskom i gościom z żołdakami, nieprzyjaciela wyrzucić trochę z miejsca, które zajmował. Lecz znajdujący się tu lasek zajęty przez Polaków, z niego znów nieustannie napierając na Niemców osłabio-