Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/306

Ta strona została uwierzytelniona.
296
1416.

że walczący za Jagiełłę potępieni są, a żyjący u boku jego nie mogą mieć rozgrzeszenia, chyba w wypadku śmierci i to od papieża i t. p.
Szkaradna ta odezwa wniesiona przed koncyljum, wzbudziła powszechne oburzenie; wszyscy duchowni uznali ją godną srogiéj kary. Najsrożéj powstał na jéj autora Franciszek kardynał Florencki, grożąc mu więzieniem wieczném. Z wyroku całego soboru Falkemberg uwięziony natychmiast, a xiążka osądzona i potępiona jednogłośnie; ale Krzyżacy uląkłszy się publicznego wstydu, gdyby w całém koncyljum uroczyście wyrok ten ogłoszony został, postarali się go wstrzymać. Papież terazniejszy, który będąc kardynałem sam podpisał potępienie xiążki, na usilne prośby Zakonu, nie chciał już wyroku poprzedniego potwierdzić, lub przynajmniéj usiłował ułagodzić. W miejscu słów: Libellus erroneus et haeresi plenus, książka błędna i herezij pełna; chciano wcisnąć wyrazy: Libellus falsus et piorum aurium offensivus, xiążka fałszywa i pobożne uszy obrażająca. Polakom bardzo o to chodziło, aby jak najsrożéj potępioną dla przykładu została.
Dokazać przecież tego nie mogli: niechcąc odkładać reszty téj sprawy do lat następnych, opowiemy jak się skończyła.
Obrażeni odmówieniem potępienia publicznego przez papieża Polacy, odwołali się do przyszłego soboru, a nawet elekcij Marcina V. uznać nie chcieli. Francuzi przyszli im w pomoc, gdyż Jan Petit i Falkemberg, w zasadach bardzo się do siebie zbliżali. Ale ani Francuzi, ani Polacy nie potrafili wyrobić publicznego potępienia dla siebie, chociaż koncyljum nawet nalegało o to u papieża, obawiając się przy zajątrzeniu umysłów, odszczepieństwa.
Na czterdziestéj piątéj sesij ostatniéj, znowu Polacy sil-