Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/311

Ta strona została uwierzytelniona.
301
1418.

Oczekiwany sąd soboru, rozejmem tylko nowym do d. 20 Lipca skończył się. Nakazano jako zakład, zdać trzy zamki cesarzowi (a przez niego Polsce) Orłów, Murzynów, i Nowąwieś; jeśliby zaś Krzyżacy wyroku nie przyjęli, oznaczono winę 100,000 czerw. złotych, do podziału między cesarza, papiéża i króla. Pokój taki smakować nie mógł Zakonowi, ani miłém mu też było, że Witold mianowany był protektorem biskupstwa Dorpackiego, dla opiekowania się nim przeciw uciskom Mistrza Inflantskiego. Zażalenia Krzyżaków sprawiły, że bulla przygotowana, oddaną nie została.
Witold umiejący pozyskać sobie Tatarów osiadłych w Litwie, których część jednak ochrzczoną była (27 Paźdz. 1418. Napierski 873. list starsz. prokuratora Piotra von Wormedith); — odparł niemi napad na Podole uczyniony w tym roku.
Straciliśmy z oczów Świdrygiełłę osadzonego w więzieniu krzemienieckiém na Wołyniu, i trzymanego pod strażą. Łagodne obejście się z nim starosty Konrada Frankenberg, nie tylko niewolę tę czyniło znośną, ale podało środki do ucieczki. Świdrygiełło widując się często z Daszką X. Ostrogskim, umówił z nim o uwolnienie swoje. Należeli do spisku ruscy xiążęta Aleksander Nos i inni. W dzień Wielkiego Czwartku, posłani ludzie X. Daszki Dymitr i Eljasz weszli do zamku, gdzie już zmowa uczyniona była.
Xiążęta przypadli w nocy, w dziewięć tylko koni pod bramy, i dobijać się do niéj poczęli. Ze środka otwarto im wrota; z drugiéj strony przystawione do murów drabiny, rozruch w twierdzy sprawiły. Chcąc go uśmiérzyć, wypadł Frankenberg z tarczą i mieczem, lecz zabity w miejscu; zamkiem owładali spiskowi i Świdrygiełło oswobodzony z więzienia, bo go nikt zatrzymywać nie śmiał, uszedł. Most zwodzony odrąbany został, a zdrajcy zamkowi podali w ręce Rusi