Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/318

Ta strona została uwierzytelniona.
308
1418.

pośpieszniéj jeszcze, przez jednę noc dwanaście mil ujechał na saniach pędząc do jeziora Methis, zkąd do Grodna bezpiecznie się dostał. Jakkolwiek nie jest dowiedzionym zamiar Krzyżaków, ich rozdrażnienie, przestrach, gniew przy wielu innych postępkach zdradzieckich, świadczą o prawdopodobieństwie.


1419.

Wypadek ten rozjątrzył króla, a rozgłoszony, zrażał do reszty ku Zakonowi cesarza i xiążąt Niemieckich, dotąd mu sprzyjających. Naradzano się nawet nad zupełném zniszczeniem Zakonu lub wygnaniem ich z Pruss tam, gdzieby wedle reguły swéj, z pogany jeszcze walczyć mogli. Postrach padł na Mistrza i braci; usposobienie papieża, cesarza, króla Duńskiego, Władysława nareszcie, zobojętnienie i wstręt dawnych przyjaciół, groźną zwiastować się zdawały przyszłość.
Dotąd przyjaźń i życzliwość Witolda, pocieszała Zakon utrzymaniem pokoju od Litwy; lecz i tę, listy obraźliwe i postępowanie niegodne zachwiały.
Witold otwarcie (9 Marca Napierski 891), groził już W. Mistrzowi, że nadal nie znajdzie w nim dawnéj powolności i życzliwości, jeśli postępować będzie jak dotąd. W maju zabiérać się zdawało na wojnę z Zakonem (Napierski. 17 Maj. 899). Powodem do tego było przetrzymywanie zbiegów Rusinów w Ragnedzie, tamowanie handlu Kowna z Królewcem, i nareszcie nie tajne zapewne Witoldowi, nowe związki Zakonu ze Świdrygiełłą. Burzyciel ten znowu z Zakonem się znosił, a Krzyżacy spodziewali się, że Żmudź zniechęconą względem Witolda srogiém jego obejściem, gwał-