Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/319

Ta strona została uwierzytelniona.
309
1419.

towném nawracaniem i świéżemi kary, potrafią do powstania na rzecz Świdrygiełły nakłonić. Wśród powabnych obietnic zgody, tłómaczeń pokornych, Zakon umawiał się o zdrady zawsze i knuł je po cichu.
Witold i król, znowu gotowali się coraz wyraźniéj do wojny: zaciągi w Niemczech czynione, zbieranie Tatarów i Rusi, nie zostawiło wątpliwości Zakonowi, że na niego siły te obrócone być mają. Witold usiłował nawet skłonić do posiłkowania przeciw Krzyżakom W. xięcia Moskiewskiego, nie mogąc rachować na pomoc w ludziach od zniechęconéj Żmudzi.
Krzyżacy gotowali się także do boju.
Cesarz i papież, zdawali się chcieć temu zapobiedz, ale im już Krzyżacy nie dowierzali, zwłaszcza cesarzowi, więcéj na legatów papiéża rachując (bulla papiezka Mantue XIII. Calend. Febr. p. n. a. secundo). Bulla Ojca Ś. ubolewająca nad niezgodami, obiecująca pośrednictwo stolicy Rzymskiéj, uspokoiła nieco Zakon; nieustanne przygotowania wojenne, przecież całkiem polegać na tém nie dozwalały. Król Jagiełło zjechał się z cesarzem w Koszawie, ale tu nic nie uczyniono, gdyż W. Mistrz wezwany, posłał tylko na swoje miejsce komandora Toruńskiego. Legaci papiezcy, Jakób biskup Spoletu i Ferdynand biskup Lukki, przybyli z królem do Polski, gdzie otrzymawszy warunki pokoju, pojechali wyrozumieć żądania Krzyżaków do Marienburga i Torunia.
Przybyli i pełnomocnicy polscy do Inowrocławia: arcybiskup gnieźnieński Mikołaj, biskupi Jakób płocki i Andrzéj poznański, Sędziwój Ostroróg wojewoda poznański i t. d.
Z niemi zjechać się miano w Gniewkowie Kujawskim; gdzie jako pełnomocnicy, wysłani od Zakonu biskup Jan Ermlandski, Gerhard Pomeżański, wielki komandor, marszałek, w. szatny i inni. Polscy posłowie (oprócz innych artyku-