Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/325

Ta strona została uwierzytelniona.
315
1419.

ścisłe stosunki i zmowę poprzednią na szkodę Zakonu. Obrażony król Rzymski groził, że zawrze przymierze z Jagiełłą i posiłkować go będzie; znów wojna zdawała się blizką wybuchnienia, a Zakon tylko podwajał starania o pomoc króla Czeskiego XXżąt Rzeszy i miast niemieckich. Witoldowe siły już stały na granicy. Ruś groziła Inflantom, których ogołocić z wojska nie było można; żołdaków opłacić nie było czem, choć wszystkie srébrne naczynia, nawet z kościelnych skarbców na pieniądz przebito; najemnicy odmawiali posługi. Nakazano modlitwy, posty, jałmużny, a postrach dochodził do najwyższego stopnia.
D. 12 Lipca upływał rozejm do dnia Ś. Małgorzaty zawarty; nic zdaje się nie mogło uratować już Krzyżaków, gdy papież uwiadomiony o nieszczęśliwym ich stanie, wysłał z największym pośpiechem dla wstrzymania kroków nieprzyjacielskich Bartłomieja Capra arcybiskupa Medjolanu i dwóch posłów króla Angielskiego znajdujących się podówczas u króla Rzymskiego.
Jagiełło był już z wojskiem w ziemi Dobrzyńskiéj, Witold ciągnął przez Mazowsze; M. Inflantskiego w strzymywało w miejscu przymierze, przez Witolda z W. X. Moskwy zawarte.
Bartłomiéj Capra zniósłszy się z dawniejszą legacją papiezką, pracował szybko nad zawarciem rozejmu, a raczéj przedłużeniem dawnego, i nad skłonieniem W. Mistrza, aby się poddał zarówno z królem Polskim, sądowi króla Rzymskiego. Przecież rozejm do d. 13 Lipca następującego roku zawarty został (In suburbio Castri Grudenz an. 1419 XIX mensis Julij). Ale Mistrz Wielki nieufny i podejrzliwy, bo czując się słabym, zażądał jeszcze zaręczeń od Jagiełły, że przyjmuje nowe zawieszenie broni i zdaje się na sąd króla Rzymskiego. W obozie pod Będzinem, król i