stwo, dziwi to niezmiernie pana mego W. X. litewsk. że jego z bratem królem Polskim, z dziedzictwa ich przodków wyzuć zamierzyłeś pod pozorem przyjaźni, nie mogąc tego dokazać orężem. Niepomny ani na przymierza, ani na przyjaźń, ani na gościnność, ani na przysięgę, ani na Boga Najwyższego którego imienia tylekroć napróżno wzywałeś, haniebnie łamiesz i gwałcisz obietnice swoje, tak często obu panującym powtarzane. Widząc Witold tak niestateczny i zmienny twój umysł, woli mieć cię jawnym wrogiem, niż zmyślonym i wątpliwym przyjacielem, gdyż tą niepewną i chwiejącą się przyjaźnią, więcéj jemu i bratu jego Władysławowi zaszkodzić usiłowałeś, niż kiedykolwiek wstępnym bojem zaszkodzić byś mógł. Odsyła ci więc Witold twoje przymierza, wraca twoję przyjaźń: radzić sobie własnym rozumem będziemy, aby rzeczpospolita Polska i Litwa od zdradliwych wrogów i udanych przyjaciół nie poniosła uszczerbku.
Zygmunt w popędliwym pomiarkowawszy się gniewie, obiecał wreszcie przysłać posłów dla układów.
Jezdził potém jeszcze biskup poznański do cesarza, domagając się poprawy niektórych punktów, a mianowicie granic Żmudzi, którą Niemnem dolnym od Pruss, od ujścia Szeszuppy aż do morza, odgraniczoną mieć żądano. Cesarz bez Krzyżaków uczynić tego nie chciał, a legaci papiezcy stronni dla nich, dopilnowali, aby nic na szkodę Zakonu, którym się opiekowali, nie uczyniono.
W. Mistrz mimo przygotowań wojennych Witolda, starał się, dowiedziawszy o powszechnych w kraju życzeniach pokoju, zawiązać stosunki przyjaźniejsze z W. xięciem i przezeń działać na króla.
Król tymczasem spełnił choć w części wyrok uciążliwy, wolność handlu dla Prusaków, w kraju swym ogłosił i od-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/329
Ta strona została uwierzytelniona.
319
1420.