Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/354

Ta strona została uwierzytelniona.
344
1429.

lające brzegi Czarnego i Baltyckiego Morza. Mała Litwa urosła na wielkie państwo, co nawałę Tatarów wstrzymać, podbić ich i zwalczyć potrafiło; spełniwszy do czego ją losy zgotowały, przekazuje się na pokarm drugiemu państwu potężniejszemu, w wielkiéj świata całości, inne mającemu przeznaczenie.
Cesarz Zygmunt pragnący osłabić Polskę, i Krzyżacy pracujący w tymże celu, których jedność Polski i Litwy nie bez przyczyny na własną zatrważała przyszłość — oddawna dumie Witolda pochlebiając, królem go mianowali, koronę mu zdala ukazując. W istocie potęga Witolda, którego państwo rozciągało się od morza do morza, mogła natchnąć żądzą korony. Lecz nie o próżne dumy nasycenie chodziło tu tylko: miłość kraju większym była powodem działania, a ostatnie słowa umierającego bohatéra jéj dowodzą. Polacy dobrze poznali, co się kryło pod błyszczącém bawidełkiem, i dla tego tak silnie, chwilowemu nawet spełnieniu zamiaru W. xięcia, opierali się do ostatka.
Pewien pomocy od cesarza i Krzyżaków, zgodzenia się hołdujących mu xiążąt i przymierzeńców, Witold miał tylko Władysława Jagiełły i Polaków skłonić, aby na ukoronowanie jego i ogłoszenie Litwy królestwem zgodzili się. Ta była myśl zjazdu w Łucku, który na rok 1429 miał się zebrać. Poczynać sobie bez Polski, było to zerwać z nią stosunki wszystkie, wypowiedzieć jéj wojnę, zobowiązania własne i najuroczystsze podeptać przysięgi.
Witold chcąc przemódz spodziewany opór Polaków, rachował na wstawienie się cesarza Zygmunta, na starość Jagiełły i słabość jego, na przedajność tych, co go otaczali. Zjazd ten na Trzy Króle naznaczony, na który sproszono zewsząd panujących i xiążąt, pozornie miał inne cele. Miano na nim roztrząsać z cesarzem i xiążęty, ważne zadanie