Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/364

Ta strona została uwierzytelniona.
354
1429.

zdradę cesarza, że nie rada lecz zdrada pod pozorem życzliwości się chowa — (frigidum latitare anguem in herbis) zimny wąż pod kwiecistą osłonką — że Zygmuntowi wiele zależy na tém, aby Polskę osłabić —: »Syt wieku i sławy, wyższym jesteś nad wszelkie zaszczyty znikome, pomnieć winieneś na przysięgę, która cię z Polską łączy» zakończył.
Mowa Zbigniewa umiarkowana w wyrażeniach, otwarcie przecież sprzeciwiała się zamiarom Witolda; Jan Tarnowski poparł ją silniéj, a inni pokonani ich wymową, dowodami zwyciężeni, poszli za niemi.
W czasie tych głosów, Witold dawał oznaki najwyższéj niecierpliwości, rzucał się, zgrzytał, trząsł z gniewu podnosząc rękę a grożąc pięścią, uniósł się wreszcie i zawołał:
— Zrobię i bez was co zechcę!
To rzekłszy wybiegł z sali i udał się do cesarza; senatorowie zaś oburzeni na Zygmunta pośpieszyli z wymówkami gwałtownemi ku Jagielle, przedstawując mu zdradliwe postępowanie cesarza, niebezpieczeństwo jakiém to grozi dla Polski, wieczną dla synów Jagiełłowych utratę Litwy, osłabienie państw obu i t. p. Nareszcie poczęli mu wyrzucać, że nieprzyjaznemu monarsze w państwach swoich przebywać dozwala i knować przeciwko sobie, pod jednym dachem z wrogiem i przez drzwi zamieszkując. Król wyrzutami temi do łez rozczulony, przenikniony gorliwością panów senatorów, wyparł się żeby miał zezwolić na oderwanie Litwy, i przyrzekł nadal opierać się temu.
Na naleganie ażeby co najrychléj wyjeżdżał, odpowiedział, że zaraz to uczyni; jakoż i panowie senatorowie natychmiast tłumnie zaczęli Łuck opuszczać, nie poszedłszy nawet pożegnać Wielkiego xięcia, a król nocy następnéj za niemi także ruszyć musiał.