stali do Witolda Jan z Tarnowa wojewoda krakowski i biskup Zbigniew Oleśnicki, którzy jeśliby inaczéj od zgubnéj myśli odwieść nie potrafili Witolda, polecenie mieli od Jagiełły ofiarować mu koronę Polską, byleby potomstwu Jagiełłowemu następstwo po sobie zapewnił.
Stary i osłabiony, a znużony walką Jagiełło, chętnie ciężkiéj ustępował korony; myślał bowiem, że tu szło o dostojność tylko, nie o losy Litwy. Może przekupieni senatorowie niektórzy, w ten sposób pogodzić chcieli żądania wszystkich i trudności ważniejszych uniknąć.
Witold nie przyjął ofiarowanéj mu korony Polskiéj dla tego, że mu nie tak o koronę, jak raczéj o niepodległość Litwy chodziło; z kroku tego wszakże przekonywając się, że Polaków nie skłoni do zezwolenia na koronację swoję. Przyboczni jego i zaufani doradźcy Lutko z Brzezia i Mikołaj Cébulka, radzili mu nawet poprzestać myśléć o koronie, ale Witold przekonać się nie dał i trwał w uporze niezłomnie. Miłość kraju i duma, zarówno podżegały go ku temu. Przyjął polskich posłów uprzejmie, a Tarnowskiego obdarzył, prócz innych kosztowności, dając mu sto rubli pieniędzmi (około 12,000 złł.); Zbigniewowi zaś nic nie ofiarował, wiedząc że nic nie przyjmie, czyniąc jeszcze wyrzuty, że o niego wszystek się zamiar rozbija.
Biskup odparł, wskazując Tarnowskiego — Nie o mnie, jeśli się zgodzi wojewoda krakowski, i ja się zgadzam. Ale wojewoda niezłamany darami oświadczył, iż nic go do tego skłonić nie potrafi. W ostatku dana odpowiedź Polakom, że Witold przestanie starać się o koronę, lecz jeśli dyplom i ona nadejdą, królem się Litwy sam ogłosi. Przyjąć za życia Jagiełły tron Polski, byłoby to wydrzéć mu berło, wyzuć go z dostojeństwa, czego Witold uczynić nie chce. Rozmaitemi sposoby, różnie obracanemi mowy, starał się poko-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/367
Ta strona została uwierzytelniona.
357
1429.