Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.
31
1389.

Już to z powodu choroby W. Mistrza Czolnera, już dla niebezpieczeństwa od Polski grożącego, przeciw któremu dotąd nic prócz płatnych ludzi XX. Pomorskich postawić nie było można, już że walki z Litwą nawróconą nie pochwalał ani Papiéż, ani Xiążęta Niemieccy, na których posiłki nadaremnie Zakon rachował; znowu się skłaniać poczęto do układów o pokój. Kupcy Krzyżaccy w Polsce około Kalisza zatrzymani, nieustanne spory mieszkańców pogranicznych nad Drwęcą, zmuszały poniekąd do tego. Naznaczony zjazd nad Wisłą (w Solcu?) nie doszedł przecie do skutku; drugi dopiéro w Neidenburgu się zgromadził. Było to około Zielonych Świątek; ze strony Zakonu wysłani: W. Komandor Konrad Wallenrod, W. Szpitalnik Siegfried Walpot Bassenheim, W. Szatny (Trapier) Hans von Friburg, Komandorowie Toruński, Engelsbergski, i Biskup Jan Pomezański; ze strony Litwy i Polski: Skirgiełło, X. Ziemowit Mazowiecki, Biskup Poznański i wielu innych. Trzy dawniéj do zgody wnoszone punkta, znowu zostały podane: żądano wydania więźniów, oznaczenia granic od Litwy pewnych i przyznania Zakonowi prawa do niektórych ziem Litewskich. Sześć już dni roztrząsano te punkta, a rzeczy zdawały się zbliżać do końca. Co się tycze trzeciego punktu, pełnomocnicy Króla odpowiedzieli, że nie rozumieją, jakie to być mogą prawa do ziem litewskich. Zakon przedstawił nadania Mindowsa, Bulle Innocentego IV i Alexandra IV, nadanie Cesarza Fryderyka na Żmudź, Litwę i przyległe ziemie. Na to odpowiedzieli Skirgiełło i strona Jagiełły: »Widziemy teraz, że wam o nic innego nie chodzi tylko o litewską ziemię, któréj pożądacie; że nie dla wiary z Królem walczyliście i walczycie, ale z chciwości na posiadłości jego.”